Rekonstrukcja
Rekonstrukcja
Czy ktoś z użytkowników tego forum jest chętny na wcielenie w się postać żołnierza II RP? Przemaszerować kilkadziesiąt kilometrów w ichnim oporzędzeniu, mundurze? Czy jest ktoś kto chciałby poznać musztrę, taktykę? Czy jest ktoś kto chce poznać te najdrobniejsze szczegóły...
Już od jakiegoś czasu patrzę na ceny umundurowania i wyposażenia. Jestem chętny, jednak trochę czasu minie zanim zbiorę minimum mundurowe. Narazie zbieram pieniądze. Czy mógłbyś sprecyzować o co chodzi?
@edit: I jeszcze jedno- mam 16 lat. Czy jest to problem? GRH "Cytadela" przyjmuje chyba właśnie od 16 lat, ale np. Strzelcy Kaniowscy od 17.
@edit: I jeszcze jedno- mam 16 lat. Czy jest to problem? GRH "Cytadela" przyjmuje chyba właśnie od 16 lat, ale np. Strzelcy Kaniowscy od 17.
Mała akcja agitacyjnaCzy mógłbyś sprecyzować o co chodzi?

Nawet jesli wiek nie pozwala jeszcze wstąpić w szeregi to można ten czas wykorzystać na zdobywanie wiedzy i umiejętności oraz gromadzenie ekwipunku.I jeszcze jedno- mam 16 lat. Czy jest to problem? GRH "Cytadela" przyjmuje chyba właśnie od 16 lat, ale np. Strzelcy Kaniowscy od 17.
Z regulaminu wewnętrznego SRH Cytadela
Ale na wszelki zwyczaj spytaj się jeszcze Szefa Cytadeli. Namiary na stronie głównej:Członkiem Grupy może być obywatel Polski, który ukończył 15 lat i otrzymał stosowne pozwolenie od rodziców, jeżeli nie ma ukończonego 18-ego roku życia.
www.cytadela. aplus.pl
Zapraszam w szeregi

Po pierwsze to jestem qrak. Żaden Pan, a tym bardziej pułkownik.
Powojenna manierka właściwie nie różni się niczym od wz.38, poza drobnymi szczegółami jak bicia, łańcuszek od nakrętki i korek wewnątrz. A tak to i woda i kawa smakują zarówno z jednej jak i z drugiej jednakowo obrzydliwie
No może jeszcze tyle, że powojenne mają dziwną właściwość przeciekania
Nie wiem czym to jest spowodowane, czy kiepskim korkiem, czy złym wykonaniem nakrętki, ale po kilku razach jak w chlebaku miałem "basenik" wymieniłem manierkę na taką z 1939 roku i wszystko gra.
Powojenna manierka właściwie nie różni się niczym od wz.38, poza drobnymi szczegółami jak bicia, łańcuszek od nakrętki i korek wewnątrz. A tak to i woda i kawa smakują zarówno z jednej jak i z drugiej jednakowo obrzydliwie

No może jeszcze tyle, że powojenne mają dziwną właściwość przeciekania

Qraku, jako że masz już zapewne daleko za sobą cały okres zbierania sprzętu... Jestem tym zainteresowany od dłuższego czasu, ale aktualnie jestem na etapie zbierania pieniędzy. Domyślam się, że chociażby zebranie minimum mundurowego to drogi, długi proces wymagający czasu.
Ale o co mi chodzi w tym poście? Chciałbym Cię prosić, żebyś opisał tutaj jak wyglądało to w twoim przypadku. Jak długo zbierałeś sprzęt? Jak dużo pieniędzy Cię kosztował? Polegało to na kupowaniu rzeczy przez internet, czy raczej musiałeś się przejechać gdzieś daleko? Jaki sposób zbierania polecasz?
Proszę o odpowiedź. Czekam z niecierpliwością ; )
Ale o co mi chodzi w tym poście? Chciałbym Cię prosić, żebyś opisał tutaj jak wyglądało to w twoim przypadku. Jak długo zbierałeś sprzęt? Jak dużo pieniędzy Cię kosztował? Polegało to na kupowaniu rzeczy przez internet, czy raczej musiałeś się przejechać gdzieś daleko? Jaki sposób zbierania polecasz?
Proszę o odpowiedź. Czekam z niecierpliwością ; )
Minimum mundurowe skompletowałem w jakieś dwa-trzy lata. Ale podkreślam minimum. Bo tak to dalej jestem na etapie zbierania. A to szalik wz.32 się zakupi, a to przybornik do czyszczenia butów i munduru. I tak bez końca.
Ile to kosztowało? Nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie. Po prostu nie sumowałem, i wolę tego nie robić. Czasem nieświadomość jest błogosławieństwem
Gdzie zdobywałem? Różnie. Aukcje, giełdy, od znajomego jednego czy drugiego. Jak ktoś ma zdolności i samozaparcie to można samemu pewne elementy wykonać.
Teraz w miarę łatwo już zdobyć poszczególne elementy. Jest kilku wytwórców. Kiedyś to, ho ho, były czasy, jak człowiek za chlebakiem do jednego wykonawcy w kolejce się ustawiał
Teraz można przebierać w ofertach.

Ile to kosztowało? Nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie. Po prostu nie sumowałem, i wolę tego nie robić. Czasem nieświadomość jest błogosławieństwem

Gdzie zdobywałem? Różnie. Aukcje, giełdy, od znajomego jednego czy drugiego. Jak ktoś ma zdolności i samozaparcie to można samemu pewne elementy wykonać.
Teraz w miarę łatwo już zdobyć poszczególne elementy. Jest kilku wytwórców. Kiedyś to, ho ho, były czasy, jak człowiek za chlebakiem do jednego wykonawcy w kolejce się ustawiał
