7TP - wady, zalety, możliwości rozwojowe

Artyleria, lotnictwo, broń strzelecka, pojazdy, kawaleria, marynarka wojenna, fortyfikacje - czyli wszystko o sprzęcie, ekwipunku i broni wszystkich stron wojny. Organizacja i struktura wojsk.
ODPOWIEDZ
pułkownik Filipkowicz

Post autor: pułkownik Filipkowicz » śr maja 09, 2007 7:48 pm

Tak, ale w powstaniu warszawskim stosowano właściwie tylko transportery opancerzone i "czołgi" typu "goliat", czyli bezosobowe pojazdy wypełnione materiałem wybychowym stosowane do niszczenia barykad. Bardziej skuteczne w walkach miejskich były np.: polskie transportery opancerzone wz. 30., które toczyły takie walki podczas bitwy nad Bzurą, w trakcie zdobywania Łowicza przez polskie oddziały, służyły jako dobrze osłonione stanowiska km-u i jako osłona dla piechoty. Oczywiście, że wsparcie pancerne wchodziło w grę, ale najpierw należło przeprowadzic dobre rozpoznanie w celu zlokalizowanie ewentualnej broni p-panc znajdującej się w zdobywanym mieście. Należało też najpierw zbombardować miasto przez lotnictwo i zasypać gradem artylerii, zaś potem poprowadic piechotę, która oczyściłaby przedmieścia, i dopiero wtedy zaatakować znaczną ilością czołgów, z osłoną piechoty rzecz jasna.

adamo

Post autor: adamo » śr maja 09, 2007 7:54 pm

ja bym goliata nie nazywał czołgiem. wg mnie to po prostu mina samobieżna

pułkownik Filipkowicz

Post autor: pułkownik Filipkowicz » śr maja 09, 2007 8:02 pm

Dlatego wziąłem go w cudzysłów. Chyba rzeczywiście była to raczej samobierzna mina. Wracając do tematu to zastanawia mnie fakt czemu zmarnowano 24 egzemplarze spośród 132 7TP, przerabiając je na czołgi dwuwieżowe uzbrojone w 2 km-y, mogące walczyć właściwie tylko z Pzkpf I. po co nam to było?? Wersja dwuwieżowa patrząc z perspektywy czasu była nieprzydatna w kampanii wrześniowej, kiedy Polacy potrezbowali każdego czołgu zdolnego walczyć z niemieckimi.

adamo

Post autor: adamo » śr maja 09, 2007 8:09 pm

wydaje mi się że wersje dwuwieżowe powstały przed jednowieżowymi. nawet kilka ostatnich dwuwieżówek przerobiono na jedno.

pułkownik Filipkowicz

Post autor: pułkownik Filipkowicz » śr maja 09, 2007 8:39 pm

Wiem, że często czołgi typu 7TP wersji dwuwieżowej brały udział w manewrach i pokazach wojskowych. Może ich konstrukcja miała za zadanie bardziej jako wsparcie piechoty ogniem swych 3 km-ów.

Jagmin
Generał
Generał
Posty: 879
Rejestracja: ndz lut 25, 2007 11:58 am

Post autor: Jagmin » śr maja 09, 2007 9:06 pm

dwóch km-ów

Dwuwieżowe powstawały zanim przygotowano wieżę Boforsa do produkcji, potem nikt ich nie produkował.

pułkownik Filipkowicz

Post autor: pułkownik Filipkowicz » śr maja 09, 2007 9:32 pm

3 km-ów, bo 7TP wersja jednowieżowa miała oprócz działa kal.37mm, wz.37., także jeden km, więc w wersji dwuwieżowej też chyba był ten "dodatkowy" km, oprócz dwóch w wieżach.

Jagmin
Generał
Generał
Posty: 879
Rejestracja: ndz lut 25, 2007 11:58 am

Post autor: Jagmin » śr maja 09, 2007 10:21 pm

dwa km-y, nie kombinuj

adamo

Post autor: adamo » czw maja 10, 2007 2:38 pm

jagmin ma rację. ckm w wersjach jednowieżowych znajdował się w wieży

pułkownik Filipkowicz

Post autor: pułkownik Filipkowicz » czw maja 10, 2007 3:00 pm

Dobra przyznaję, pomyliłem się. Ale tak swoją drogą to trochę dziwne, że bez opracowania działa, zaczęto produkować czołg i to nie na potrzeby doświadczalne (bo w takim wypadku wyprodukowano by tylko kilka sztuk wersji dwuwieżowej 7TP), ale na potrzeby wojskowe, aż 24 sztuki. Wydaję mi się, że powinno się prowadzić efektywne prace nad oprackowaniem działa do 7TP, równolegle z planami konstrukcyjnymi samego czołgu.

ODPOWIEDZ