Hej
I to w zasadzie wszystkie już pistolety, produkowane jako tako seryjnie. No ale może rozszerzę trochę temat, może ktoś coś jeszcze dopisze.
1. Projekty sprzed 1939
- Mors P. Wilniewczyca i J.Skrzypińskiego, w ostatecznej wersji dość skomplikowany i przekombinowany, wyprodukowany w liczbie około 50 szt.
- spotyka się w literaturze wersję, że rozważano wersję pistoletu Vis z przełącznikiem ognia i dostawną kolbą. Nie jest specjalnie trudno zrobić coś takiego (przerobić przerywacz), sporo pistoletów miało "maszynowe" wersje ale i efekt jest zwykle żałosny raczej. Naturalna szybkostrzelność takiego cosia jest zwykle olbrzymia, rzędu 1500/min, a zarazem nie ma go jak dobrze złapać oburącz więc i nie jest specjalnie stabilny i nie da się za bardzo tym ogniem ciągłym w nic trafić.
- tzw. pistolet maszynowy dywersyjny, o którym informacje wypłynęły dopiero jakoś w późnych latach 80. Wymagania na niego były dosyć dziwne, mała długość, składana kolba i ... dwójnóg nie wiedzieć po co. Pistolet miał być na nabój 7,63x25 czyli zapewne z myślą o jakiejś partyzantce w ZSRR...? Prawdopodobnie nie powstał nawet projekt.
2. Produkcja przez podziemie podczas okupacji. Tego jest masa wbrew pozorom, peem to jedna z najprostszych broni automatycznych, każdy co lepszy majsterklepka może się szarpnąć na coś takiego (choć niekoniecznie mu wyjdzie

).
- Błyskawica, skonstruowana przez S.Wielaniera i W.Zawrotnego w Warszawie. 9 mm broń wzorowana z grubsza na konstrukcji STENa, ale ze składaną kolną i klasycznym zakładanym z dołu magazynkiem. Zrobiono ich całkiem sporo, 600-700.
- pistolety G.Choroszmana i jego synów (byli oni rusznikarzami w oddziale partyzanckim im.Tadeusza Kościuszki działającym na Polesiu). 7,62 mm broń wzorowana z grubsza na rosyjskich pm-ach PPD i PPSz. Wyprodukowano 27 sztuk w trzech różniących się nieco wersjach.
- Bechowiec (od B.Ch. - Bataliony Chłopskie) H.Strąpocia z okolic Opatowa. Gość był autentycznym geniuszem, z niezwykłą smykałką do takich rzeczy mimo wykształcenia zaledwie podstawowego ( 6 klas). W połowie lat 30. (miał wówczas 15 lat!) po obejrzeniu pistoletu FN 7,65 mm (zapewne któryś z Browningów wz.1910, 1922… ze swobodnym zamkiem) należącego do jednego z krewnych, posługując się niezwykle prymitywnymi narzędziami, pilnikiem, młotkiem, przecinakiem, drewnianym imadłem, sam wykonał podobny pistolet (zrobił ich potem jeszcze kilka). W czasie wojny pracował w kuźni swojego brata i był też rusznikarzem podziemia. No i wymyślił sobie taki peem, z mechanizmem opartym na wspomnianym pistolecie Browninga , ze swobodnym zamkiem „na wierzchu” tak jak w pistoletach. Sprężyna powrotna zwinięta była wokół lufy, co w broni maszynowej nie jest takim dobrym pomysłem, no ale partyzanci zapewne nie mieli nigdy tyle amunicji żeby im się pm przegrzał. Pistolet był bardzo mały i elegancki, pozbawiony kolby, którą jednak w przyszłosci przewidywano. Bechowiec produkowany był początkowo w kalibrze 9x19, potem 7,62x25. Powstało około 11-12 sztuk. Jeden można obejrzeć w Muzeum Wojska Polskiego w W-wie, niezwykle estetycznie wygląda.
- Bechowiec – 2, J.Swata. Swat był także w BCh i był znajomym Strąpocia z tej samej okolicy. Pod jego wpływem postanowił także produkować pm dla swoich kolegów. Jego projekt był prostszy, wzorowany na konstrukcji Stena, z bocznym magazynkiem i stałą kolbą. Prawdopodobnie powstały tylko 2 szt.
- pistolet E.Sitka. Sitek to był kolejny rzemieślnik z powiatu opatowskiego, także kowal, także z Batalionów Chłopskich, znajomy Strąpocia a nawet poniekąd sąsiad (mieszkał około kilometr od niego). Pod jego wpływem sam skonstruował 9 mm pm, wzorowany na STENie. Wykonał tylko 2 egzemplarze, jeden z magazynkiem z dołu, drugi z boku.
- KIS P.Rybickiego, W.Szafrańskiego i S.Skorupki (nazwa to skrót od pseudonimów, jakimi się posługiwali) z Wąchocka, rusznikarzy oddziału por.”Nurta”. Wzorowany na STEN-ie peem z bocznym magazynkiem, bez kolby i przyrządów celowniczych. Wyprodukowano około 37-38 szt.
- pm tzw. KOP/PAL (Komenda Obrońców Polski, później Polska Armia Ludowa) konstrukcji M.Adamowicza i S.Englera z Warszawy, członków ww. organizacji. Kolejny 9 mm pm wzorowany z grubsza na mechanizmie STENa, z 32-nabojowym bocznym magazynkiem i bez kolby (na odnalezionych rysunkach technicznych jest wysuwana kolba teleskopowa, ale w praktyce najwyraźniej nie chciało się nikomu jej robić), bardzo zwarty i krótki, z elegancką perforowaną osłoną na lufie. Wyprodukowano co najmniej kilkadziesiąt a być może nawet ponad 100-120 sztuk (a może i kilkaset ale to mniej prawdopodobne).
Poza tym w kilkudziesięciu zakonspirowanych warsztatach różnych oddziałów i organizacji wyprodukowano prawdopodobnie ponad 2000 szt. różnych klonów brytyjskiego STENa.
(na podstawie K.Satora „Podziemne zbrojownie polskie 1939-44” wyd.Bellona 2001).
3. Polscy konstruktorzy peemów za granicą. I tu mała skucha, bo tak na szybko przychodzi mi tylko jeden na myśl:
- MCEM-2 (Machine Carbine Experimental Model), niewielki i niezwykle nowoczesny pm, z magazynkiem w chwycie i zamkiem obejmującym wokół lufę, skonstruowany w Wielkiej Brytanii przez J.Podsędkowskiego. Nie wszedł do produkcji.
Jak mówiłem, może ktoś coś jeszcze dopisze...?