Marek2603 pisze:Jednak nie można podważyć faktu że najgrożniejszym przeciwnikiem pociągów panc.było lotnictwo.Wśród naszych siedmiu poc. panc.zniszczonych przez nieprzyjaciela cztery były wyeliminowane przez lotnictwo.A z tym drzewem to czysta demagogia .To samo tyczy się przywódcy Korei płn.-to że jest przewrażliwiony na punkcie swego bezpieczeństwa i boi się latać to już inna sprawa.
Jakie cztery
z tego, co wiem to tylko jeden został w wyniku bombardowania wykolejony a z powodu braku czasu załoga nie podjęła jego remontu. A specjalnie dla ciebie przytoczę fakty.
Pociągi pancerne
nr 11 "Danuta" i nr 12 "Poznańczyk" – uszkodzone przez załogę przed opuszczeniem pociągu, pociągi były licznie ostrzelane przez działa ppanc. Pociąg nr 11 był raz z bombardowany, ale nie odniósł znacznych uszkodzeń.
Pociąg pancerny
nr 13 "Generał Sosnkowski", podczas przejazdu przez stację Łochów, w rejonie skrzyżowania z drogą na Wyszków, nastąpił nalot bombowców nurkujących Junkers Ju 87. Jedna 250-kilogramowa bomba wybuchła pomiędzy torami i jadący ze znaczną prędkością pociąg pancerny został zrzucony z toru, a w wagonie szturmowym wybuchł pożar.
Pociąg pancerny
nr 14 "Paderewski" - podczas odwrotu polskich oddziałów na linię Słudwi, pociąg pozostał na przedpolu i na rozkaz z dowództwa zgrupowania załoga opuściła go i zniszczyła.
Pociąg pancerny
nr 15 "Śmierć" - po kapitulacji twierdzy Modlin 29 września, załoga pociągu uszkodziła działa i przyrządy celownicze.
Pociąg pancerny
nr 51 "Pierwszy Marszałek" – był, co najmniej dwa razy bombardowany przez Niemców, ale bez większych szkód, raz przez samoloty ZSRR, co do jego dalszego zniszczenia to są dwie wersje:
1)Według źródeł (Rajmund Szubański, "Polska broń pancerna 1939" i Zbigniew Damski, "Zapomnianym obrońcom 'ośrodka warownego Sarny'"), po południu 22 września 1939 pociąg został zbombardowany przez radzieckie samoloty. Zarówno pociąg pancerny, jak i jego skład gospodarczy zostały uszkodzone, więc dowódca kpt. Rokossowski rozkazał opuścić pociąg
2)Z kolei źródła (Tadeusz Krawczak, Janusz Odziemkowski, "Polskie pociągi pancerne w wojnie 1939r." i "Pociągi pancerne 1918-1943", Białystok 1999) podają, że pociąg nie został zbombardowany, lecz opuszczony na skutek postępu wojsk radzieckich, odcinających szlak do Lwowa. Po opuszczeniu pociągu, część jego załogi dołączyła następnie do SGO "Polesie".
Na temat uszkodzeń i zniszczenia pociągu pancernego
nr 52 "Piłsudczyk" nie bardzo mogę znaleźć informacje.
Na temat uszkodzeń i zniszczenia pociągu pancernego
nr 53 "Śmiały" nie bardzo mogę znaleźć informacje, wiem, że został poddany przy kapitulacji Lwowa razem z pociągiem pancernym nr 55. Wygląda na to, że dotarł on do Lwowa cały i bezpieczny.
Pociąg pancerny
nr 54 „Groźny" – był atakowany przez niemieckie bombowce, ale ataki te nie odniosły skutku (jedna z bomb osunęła się po pancerzu nie wybuchając), był tez licznie ostrzeliwany przez wrogą artylerię w wyniku, czego został uszkodzony (trafiony) tender parowozu 5 września pociąg odjechał do Krakowa. 7 Września pociąg nr 54 przyjechał na stację Biadoliny (zachód od Tarnowa). Okazało się, że most na Dunajcu jest wysadzony w powietrze. Gdy do toru zaczęły podchodzić niemieckie patrole, kpt. Kulesza rozkazał opuścić pociąg, po czym uszkodzono ładunkami wybuchowymi parowóz, wymontowano broń maszynową i zamki dział.
Pociąg pancerny
nr 55 "Bartosz Głowacki” - był kilka razy atakowany przez lotnictwo nienieckie bez skutku, ostrzelany przez baterię z 75. pułku artylerii tez bez skutku. Dopiero ostrzał artylerii 1. Dywizji Górskiej spowodował poważne uszkodzenia (wagony odniosły uszkodzenia, a w parowozie przebity został główny przewód pary) został wycofany do Lwowa przy pomocy zwykłego parowozu z powodu uszkodzeń nie był zdatny do dalszej walki.
Nie umieściłem tu pociągów improwizowanych oraz szkolnych bo mi się już szukać nie chciało
.