Planszowe gry strategiczne
Trochę daleko do Świnoujścia, a szkoda, też nie mam za bardzo z kim grać. Ostatnio przerzuciłem grę "Piotrków" na ekran komputera. Gra się zdecydowanie mniej problematycznie (nie rozwalają się żetony i nie ma możliwości, że ktoś kopnie przez nieuwagę w planszę ). No i oczywiście w każdej chwili grę można zapisać i potem do niej wrócić. Gdyby nie problem kostki to możnaby grać za pośrednictwem maila. To by był dopiero czad!!!
Ooo. A można coś więcej na ten temat wiedzieć? Albo jakieś demkoDragon1 pisze: Ostatnio przerzuciłem grę "Piotrków" na ekran komputera. Gra się zdecydowanie mniej problematycznie (nie rozwalają się żetony i nie ma możliwości, że ktoś kopnie przez nieuwagę w planszę ). No i oczywiście w każdej chwili grę można zapisać i potem do niej wrócić. Gdyby nie problem kostki to możnaby grać za pośrednictwem maila. To by był dopiero czad!!!
No z demkiem to będą problemy. Pisząc o przerzuceniu gry na komputer miałem na myśli następującą sytuację:
W jednym z programów graficznych narysowałem dokładną replikę mapy do gry "Piotrków 1939" oraz biorące udział w grze żetony. Żetony przesuwa się za pomocą myszki i jest możliwość modyfikacji ich wskaźników po rozegranej walce (co eliminuje żmudne wykreślanki podczas gry na planszy). Klikaniem i użyciem klawisza F3 można przybliżać i oddalać widok mapy. Podczas gry na jednym komputerze gracze muszą jedynie rzucać kostką a wszystkie inne działania odbywają się na ekranie. Gdyby nie ta kostka to przy użyciu jakiegokolwiek komunikatora możnaby toczyć rozgrywki przez sieć.
W jednym z programów graficznych narysowałem dokładną replikę mapy do gry "Piotrków 1939" oraz biorące udział w grze żetony. Żetony przesuwa się za pomocą myszki i jest możliwość modyfikacji ich wskaźników po rozegranej walce (co eliminuje żmudne wykreślanki podczas gry na planszy). Klikaniem i użyciem klawisza F3 można przybliżać i oddalać widok mapy. Podczas gry na jednym komputerze gracze muszą jedynie rzucać kostką a wszystkie inne działania odbywają się na ekranie. Gdyby nie ta kostka to przy użyciu jakiegokolwiek komunikatora możnaby toczyć rozgrywki przez sieć.
Trzeba opracować symulator kostki! Jaka albo jakie są te kostki może uda mi się namówić jednego z moich kolegów informatyków do stworzenia takiego cuda.Dragon1 pisze:Gdyby nie ta kostka to przy użyciu jakiegokolwiek komunikatora możnaby toczyć rozgrywki przez sieć.
Ile kostek i ile oczek na kostce?
PS Kolega się zgodził, mówi że to 20min pracy taki "kostkowy programik" i ma działać przez przeglądarkę.
Pisz tu szybko jakie są kostki i gramy!
W użyciu z tego co pamiętam była w użyciu jedna kostka K6.
Była druga część "Plutonu". Walki nad Widawką, kontratak batalionu 7TP na niemiecki pułk pancerny. Weszły przepisy o walce pojazdów pancernych, strzelanie z dział piechoty i pepanc, transport ciężarówkami, walka z czołgami za pomocą kb.pepanc i granatów. Po stronie polskiej pojawiła się kompania kolaży. Było tez masa pojazdów niezwiązanych z tym konkretnym starciem (np. TKS z nkm 20mm czy Vickersy j.w. i d.w.) co pozwalało na prowadzenie hipotetycznych starć. Jednak dużą wadą tego systemy była szczegółowość. Przy rozstrzyganiu ostrzału jednego plutonu czołgów przez drugi używało się kilku tabelek, brało pod uwagę kąt ostrzału, rodzaj armaty i inne jeszcze czynniku których już nie pomnę. Fakt, było to realistyczne, ale zabijało grę. Na komputer, który te wszystkie obliczenia wykonywałby niemal natychmiast byłaby to miodzio giera.
Była druga część "Plutonu". Walki nad Widawką, kontratak batalionu 7TP na niemiecki pułk pancerny. Weszły przepisy o walce pojazdów pancernych, strzelanie z dział piechoty i pepanc, transport ciężarówkami, walka z czołgami za pomocą kb.pepanc i granatów. Po stronie polskiej pojawiła się kompania kolaży. Było tez masa pojazdów niezwiązanych z tym konkretnym starciem (np. TKS z nkm 20mm czy Vickersy j.w. i d.w.) co pozwalało na prowadzenie hipotetycznych starć. Jednak dużą wadą tego systemy była szczegółowość. Przy rozstrzyganiu ostrzału jednego plutonu czołgów przez drugi używało się kilku tabelek, brało pod uwagę kąt ostrzału, rodzaj armaty i inne jeszcze czynniku których już nie pomnę. Fakt, było to realistyczne, ale zabijało grę. Na komputer, który te wszystkie obliczenia wykonywałby niemal natychmiast byłaby to miodzio giera.
Pluton niebyl taki zly. Wygladal troche jak klon Sqad leadera. Szkoda ze tego pisma juz niema, pomietasz gre o kampani 1940? Zazady ciekawe ale niestety niepelne. Chyba w numerze ktory juz sie nie ukazal mial byc opisany system starc. Fajnie byloby przerobic ta gre na kampanie 1939, tyle ze zamiast korpusow, zastosowac skale dywizyjna. Mysle ze to bylaby szybka gra.
Co do kostki to zwykła, standardowa z 1 - 6 oczkami. Ale jak rozwiązać problem żeby komunikując się np. przez GG kostka była widoczna jednocześnie dla obu graczy?
Co do mego pomysłu gry z żywym przeciwnikiem to polega on na tym, że gracze mają przed sobą ekran z mapą i rozstawionymi jednostkami. Za pomocą komunikatora informują się na bieżąco o ruchach jednostek a gdy dochodzi do starcia to wykorzystywaliby wspomnianą wirtualną kostkę (jeżeli takową da się zrobić) i w oparciu o tabele starć rozstrzygaliby i wprowadzali w życie wyniki starć. Tak modyfikowane na bieżąco mapy mogliby zapisywać i wracać do nich w dowolnej chwili.
Nie wiem czy takie coś zadziała ale można by spróbować
Piszcie co myślicie na ten temat.
Co do mego pomysłu gry z żywym przeciwnikiem to polega on na tym, że gracze mają przed sobą ekran z mapą i rozstawionymi jednostkami. Za pomocą komunikatora informują się na bieżąco o ruchach jednostek a gdy dochodzi do starcia to wykorzystywaliby wspomnianą wirtualną kostkę (jeżeli takową da się zrobić) i w oparciu o tabele starć rozstrzygaliby i wprowadzali w życie wyniki starć. Tak modyfikowane na bieżąco mapy mogliby zapisywać i wracać do nich w dowolnej chwili.
Nie wiem czy takie coś zadziała ale można by spróbować
Piszcie co myślicie na ten temat.