... dużą niezawodnością, celnością, wagą, optymalną szybkostrzelnością, warunkami produkcji i ceny.Kozioł pisze: W konkursie na Rkm wybrano broń o najniższej szybkostrzelności praktycznej motywując to
Poza tym wymiana magazynka we wz.28 to kwestia chwili.
Pamiętaj, że każdy wystrzelony nabój trzeba dowieźć na front. Logistyka to bardzo ważny, jeśli nie najważniejszy "dział" wojny.? Oszczędnością amunicji?
Rolę rkm. rozumiano dobrze. Była to broń wsparcia drużyny piechoty na bliski dystans. Na większe odległości do celnego strzelania służyły ckm.Niezrozumieniem roli Rkm-u?
Nie bardzo rozumiem, o co Tobie chodzi. W jaki sposób długość kolby i lufy wpływa na zwiększenie szybkostrzelności?Niestety po czasie zrozumiano że nasza drużyna ma niższą niż w innych krajach siłę ognia, więc jak to rozwiązano? Ano tak jak proponuje Błyskawica, zamiast karabinków postanowiono wznowić produkcję karabinów by móc dać żołnierzom możliwość szybszego rozpoczęcia ognia. Niestety nikt nie pomyślał że istnieje coś takiego jak celność strzału oraz to że im dalej jest cel tym trudniej trafić. Postanowiono znów produkować karabiny zamiast poręczniejszych karabinków co faktycznie pogorszyło tylko szybkostrzelność żołnierzy gdyż z zasady bronią dłuższą trudniej się posługiwać, trzeba dłużej przygotowywać się do strzału itp.
Do kb wrócono raczej z powodu chęci zwiększenia celności przy prowadzeniu ognia na dystanse większe niż 300m. A między kb a kbk nie ma wielkiej różnicy i dla wprawionego żołnierza jest ona wręcz nieodczuwalna. Podobnie jak złożenie się do strzału, celowanie, czy prędkość przeładowania.
Nie wiem jak dokładnie sprawa wyglądała przed reformą w 1928 roku. Jedyne co się orientuję to tyle, że w ramach drużyny piechoty istniały sekcja grenadierów i fizylierów. Czy wiesz może coś więcej na ten temat? Jak to konkretnie wyglądało?Zapomniałbym jeszcze dodać że w ramach zwiększania szybkostrzelności zwiększono po prostu liczbę żołnierzy w drużynie
Spytam się kolegi, który trochę głębiej w tym siedzi i czego się dowiem to tu wrzucę.
Przyznam szczerze, że mnie także intryguje tak duża liczba żołnierzy w drużynie. Chyba, że wyłączyć funkcyjnych. Wtedy zostaje 10 strzelców, co taką oszałamiającą liczbą nie jest. Zwłaszcza jeśli weźmie się doświadczenia z Wielkiej Wojny.
" co jak wiadomo odbiło się też na długości taborów".
Każdy pluton miał biedkę amunicyjną, niezależnie od tego czy drużyna liczyła 9 czy 19 ludzi.
1/ Założenie bagnetu na broń w pozycji leżącej (czyli tej gdzie najtrudniej sięgnąć), mnie, nienawykłemu do automatycznego wykonywania tej czynności zajmuje dosłownie kilka sekund;Żeby jednak ta nasza dyskusja nie prowadziła na manowce to powiem tylko iż widzę pewną niszę w której Pm mógłby się przydać(ale tylko Pm o jak największej możliwej sile ognia). Otóż w momencie gdy wróg jest już bardzo blisko linii Pm powinien wspierać ogniem Ckm-y oraz Rkm-y by dać żołnierzom nieco więcej czasu na wykonanie rozkazu „bagnet na broń” i przygotowanie się do walki wręcz. Nie wiem jednak czy efekt byłby współmierny do wkładu jaki włożono by we wprowadzenie Pm-u.
2/ Na odległość szturmową (około 100m), z reguły zakładało się bagnet na broń;
3/ Gdy wróg podchodził bliżej, używało się granatów.
Więc efekt byłby wręcz zerowy.
Inną, nieporuszoną sprawą związaną z wprowadzeniem pm dla dowódców drużyn jest ich maskowanie na polu.
Otóż, kiedyś na łamach pism wojskowych dyskutowano na temat, czy oficerowie walczący w polu (czyli głównie porucznicy) nie powinni nosić tornistrów, zupełnie jak szeregowi żołnierze. Miało to służyć maskowaniu ich sylwetki. Podobnie celowniczy rkm podczas wykonywania skoku miał tak trzymać broń aby nie wyróżniać się od innych strzelców. Istnieje wiele zdjęć, gdzie niżsi oficerowie zamiast fasoniarskich oficerek mają zwykłe piechocińskie trzewiki i owijacze/owijki. Właśnie po to aby nie wyróżniać się w polu. I nagle wprowadzają pm, który jest bardzo charakterystyczny.
Dystanse rzędu 200-400 m. to nie mrzonki. A na takich kb zwyczajnie sprawował się lepiej. A im dalej tym celniejszyIstotnie karabin to para w gwizdek - pozwalał na pojedynki na dystansach artyleryjskich - dobre dla strzelców z sokolim wzrokiem na pustyni.
No właśnie, policji albo straży granicznej. A wojsko?Jeżeli w wielu krajach europejskich Suomi znajdowało się na wyposażeniu takich jednostek jak policja, czy straż graniczna to chyba tak.