Gry o kampanii wrześniowej
Z gier komputerowych śmiało mogę polecić "Theatre of War - Pola Zagłady". Zauważyłem tam sporo "nagięć" rzeczywistości, np. sowiecka artyleria ma kosmicznie zawyżoną siłę ( cóż, grę robili Rosjanie ). Mimo to jest Kampania Polska obejmująca 3 fazy Kampanii Wrześniowej. Pierwsza misja ukazuje bitwę pod Mokrą ( mordercza już na średnim poziomie ), potem jest bitwa nad Bzurą ( o dziwo Polacy dysponują czołgami 7 TP i Vickersami... ) no i na koniec jest obrona przedmościa Sandomierskiego. Czasem można się spotkać z błędem rzeczowym w tekście odprawy przed bitwą, ale mimo to gra jest warta polecenia.
@Piskor: Mam taki problemik w Theatre of War właśnie... Wstyd się przyznac, ale już na samym początku. Dopiero to ściągnąłem, odpaliłem bitwę pod Morką i... Napór niemieckich czołgów jest dla mnie nie do opanowania ;/ A potem jeszcze uderzenie dwóch od flanki zza wzgórza...
Masz jakiś sposób na wygranie tej bitwy? A może stawiasz swoja wojska w jakimś specyficznym ustawieniu?
Szczerze mówiąc nie znam się za bardzo na tym, ale czy ktoś kto się zna mógłby mi odpowiedziec na pytanie : czy trafienie pociskiem ppanc z boforsa w pancerz czołowy czołgów pz I / pz II (aufs C, jeśli to ma znaczenie (?)) z odległości ~500 m / 1000 m jest bezpośrednio zabójczy.
Zdziwiło mnie ogromnie, gdy blisko moich okopów podjechał pz I, oberwał 2 razy z boforsa nawet z 200 m i co? NIC. Stwierdziłem, że w tej grze czołgi mają zwyczajnie hp, ale uderzenie w pancerz tyli odbierze im po prostu więcej pkt hp.
Ah, bym zapomniał. ustawiasz swoja wojska w jakimś specyficznym ustawieniu?
Masz jakiś sposób na wygranie tej bitwy? A może stawiasz swoja wojska w jakimś specyficznym ustawieniu?
Szczerze mówiąc nie znam się za bardzo na tym, ale czy ktoś kto się zna mógłby mi odpowiedziec na pytanie : czy trafienie pociskiem ppanc z boforsa w pancerz czołowy czołgów pz I / pz II (aufs C, jeśli to ma znaczenie (?)) z odległości ~500 m / 1000 m jest bezpośrednio zabójczy.
Zdziwiło mnie ogromnie, gdy blisko moich okopów podjechał pz I, oberwał 2 razy z boforsa nawet z 200 m i co? NIC. Stwierdziłem, że w tej grze czołgi mają zwyczajnie hp, ale uderzenie w pancerz tyli odbierze im po prostu więcej pkt hp.
Ah, bym zapomniał. ustawiasz swoja wojska w jakimś specyficznym ustawieniu?
Ustawienie zależy od poziomu trudności na jakim grasz. Ja zazwyczaj robię to tak:
- 2 armaty polowe na wzgórzu po prawej stronie mapy ( przed wsią) tak, by miały zasięg na dalekie przedpole.
- 1 bofors przy armiatach polowych, drugi albo w krzakach pierwszej linii lub też przy działach.
Uwaga!!!
Dział nie ustawiaj za gęsto, ponieważ trafienie w z niemieckiego czołgu w załogę jednego działa powoduje często poważne przetrzebienie sąsiednich działonów.
- piechota z Ur-ami w pierwszej linii + piechota z KBK-ami i RKM-ami ( ja zazwyczaj większą wagę przywiązuje do okopu po prawej stronie szosy ).
Późniejsze posiłki:
- działko ppanc do baterii na wzgórzu lub w okolice zagajnika na wzgórze po lewej stronie szosy ( zależnie od sytuacji ).
- tankietki i pojazdy opancerzone możliwie długo trzymać w odwodzie niedaleko wsi. Jesli nie wymaga tego sytuacja, nie walczyć nimi z czołgami ( zdarza się, że jednak trzeba ).
- piechotę można rzucić do przeciwuderzenia wzdłuż szosy lub użyć części z niej jako wymienników do poszczerbionych załóg dział. Jeśli trzymasz jeszcze wtedy we władaniu pierwszą linie okopów to wyslij do nich piehotę w celu wzmocnienia pozycji.
Wsparcie w postaci ognia moździerzy skuteczne jest na początku bitwy kiedy wpakuje się je w środek szarżujących czołgów. Przy odrobinie szczęścia nacisk ze strony Niemców radykalnie zmaleje przynajmniej na początku bitwy. Najefektowniejsze użycie ich to zmasowany ostrzał niemieckiej piechoty, która szturmuje okopy w drugim natarciu ( lub jeszcze w pierwszym ). Ta druga opcja jest bardziej widowiskowa, jednak nie zmienia ona za wiele w bitwie.
Co do twoich problemów na flance:
W momencie jak niemieckie czołgi przejeżdżają przez okopy twoich piechurów, rozkaż strzelcom z okopów atakować na czołgi. Jest to dosyć skuteczne zważywszy na obecność UR-ów i granatów wśród piechoty. Jeśli odniesie to skutek, możesz w celu przechylenia szali zwycięstwa wprowadzić swoje odwody do walki ( TKS, Ursusy, ewentualnie resztki piechoty ).
W momencie jak tylko niemieckie czołgi zaczną podjeżdżać na niebezpieczną odległość do twoich okopów, zaznacz całą swoją artylerię i każ strzelac do pojedynczych czołgów. Likwiduj je jednego po drugim. Podobny numer możesz stosować juz od pierwszych chwil walki, jednak czasami może to człowieka doprowadzić do białej gorączki, kiedy to twoje 4 działa mordują się nad trafieniem w jedną Pz 1.
- 2 armaty polowe na wzgórzu po prawej stronie mapy ( przed wsią) tak, by miały zasięg na dalekie przedpole.
- 1 bofors przy armiatach polowych, drugi albo w krzakach pierwszej linii lub też przy działach.
Uwaga!!!
Dział nie ustawiaj za gęsto, ponieważ trafienie w z niemieckiego czołgu w załogę jednego działa powoduje często poważne przetrzebienie sąsiednich działonów.
- piechota z Ur-ami w pierwszej linii + piechota z KBK-ami i RKM-ami ( ja zazwyczaj większą wagę przywiązuje do okopu po prawej stronie szosy ).
Późniejsze posiłki:
- działko ppanc do baterii na wzgórzu lub w okolice zagajnika na wzgórze po lewej stronie szosy ( zależnie od sytuacji ).
- tankietki i pojazdy opancerzone możliwie długo trzymać w odwodzie niedaleko wsi. Jesli nie wymaga tego sytuacja, nie walczyć nimi z czołgami ( zdarza się, że jednak trzeba ).
- piechotę można rzucić do przeciwuderzenia wzdłuż szosy lub użyć części z niej jako wymienników do poszczerbionych załóg dział. Jeśli trzymasz jeszcze wtedy we władaniu pierwszą linie okopów to wyslij do nich piehotę w celu wzmocnienia pozycji.
Wsparcie w postaci ognia moździerzy skuteczne jest na początku bitwy kiedy wpakuje się je w środek szarżujących czołgów. Przy odrobinie szczęścia nacisk ze strony Niemców radykalnie zmaleje przynajmniej na początku bitwy. Najefektowniejsze użycie ich to zmasowany ostrzał niemieckiej piechoty, która szturmuje okopy w drugim natarciu ( lub jeszcze w pierwszym ). Ta druga opcja jest bardziej widowiskowa, jednak nie zmienia ona za wiele w bitwie.
Co do twoich problemów na flance:
W momencie jak niemieckie czołgi przejeżdżają przez okopy twoich piechurów, rozkaż strzelcom z okopów atakować na czołgi. Jest to dosyć skuteczne zważywszy na obecność UR-ów i granatów wśród piechoty. Jeśli odniesie to skutek, możesz w celu przechylenia szali zwycięstwa wprowadzić swoje odwody do walki ( TKS, Ursusy, ewentualnie resztki piechoty ).
W momencie jak tylko niemieckie czołgi zaczną podjeżdżać na niebezpieczną odległość do twoich okopów, zaznacz całą swoją artylerię i każ strzelac do pojedynczych czołgów. Likwiduj je jednego po drugim. Podobny numer możesz stosować juz od pierwszych chwil walki, jednak czasami może to człowieka doprowadzić do białej gorączki, kiedy to twoje 4 działa mordują się nad trafieniem w jedną Pz 1.
Strzelcowi z Ur-em lepiej nie wydawać rozkazu ognia do wskazanego przez Ciebie celu, ponieważ żołnierze są chwilami tak głupi, że zacznią dosłownie szturmować czołg, aż podbiegnią pod same gąsienice. Z dalszej odległości najlepiej zostawić żołnierzowi z rusznicą ppanc wolna rękę. Co do celowania w konkretne części maszyny to ja równiez tego nie potrafię. Jednakże Ur jest w tej grze skuteczny niezależnie od miejsca w które trafi.
Amunicja rzecz jasna wyczerpuje się, jak to na wojnie. Dlatego wg najlepiej jest z dział strzelać tylko do czołgów. Na piechurów szkoda amunicji.
Amunicja rzecz jasna wyczerpuje się, jak to na wojnie. Dlatego wg najlepiej jest z dział strzelać tylko do czołgów. Na piechurów szkoda amunicji.