Pancerna pięść marszałka Śmigłego: czołgi 10TP i 14TP

Od połowy lat dwudziestych polskie władze wojskowe
pracowały nad stworzeniem czołgu szybkiego. Miał wchodzić
w skład Oddziałów Motorowych do walki na Wschodzie.
Niestety droga do stworzenia polskiego T-34 była bardzo
kręta i wyboista.
W latach dwudziestych i trzydziestych największe zagrożenie
dla II Rzeczypospolitej czaiło się na Wschodzie. I właśnie
do obrony przed rosyjskim niedźwiedziem było przygotowywane
wojsko. Jednym z narzędzi walki miał być zupełnie nowy
czołg: szybki, zwrotny, zdolny do jazdy w terenie i
po drogach. Zadanie stworzenia takiego pojazdu powierzono
Wydziałowi Broni Pancernych Departamentu Inżynierii
MSWojsk. Pracę nad podobnym czołgiem prowadzili już
m.in. Francuzi, Szwedzi, Brytyjczycy i Czesi. Właśnie
do Czechosłowacji w 1929 r. wyjechali polscy konstruktorzy
obejrzeć kołowo-gąsienicowy czołg KH-50. Jednak pojazd
nie wzbudził ich entuzjazmu. Nigdy też nie wszedł do
służby.

Czeski czołg KH 50 prezentowany
polskiej komisji
Czołg Christiego w Polsce?
Tymczasem ze Stanów Zjednoczonych nadeszły wieści o
rewolucyjnym wynalazku Johna Waltera Christiego. Zgodnie
z zapowiedziami czołg amerykańskiego konstruktora mógł
rozwijać prędkość ponad 100 km/h. Żeby to zbadać, do
Stanów pojechała komisja na czele z kapitanem Marianem
Rucińskim. Polakom zaprezentowano model M. 1928 (sam
Christie oznaczył go jako M. 1940, żeby podkreślić perspektywiczność
konstrukcji). Pojazd miał układ bezwieżowy i był nieosłonięty
od góry. Miał dwa km 7,62 mm i 2-3 osobową załogę. Ważył
8 ton, a dzięki potężnemu silnikowi Liberty o mocy 340
KM osiągał prędkość 68 km/h na gąsienicach i 110 km/h
na kołach. Czołg wywarł na Polakach dobre wrażenie,
więc postanowili rozpocząć współpracę.

Christie M. 1928 zaprezentowany kapitanowi Rucińskiemu
W lutym 1930 r. kolejna komisja płk. Tadeusza Kossakowskiego
zamówiła u Christiego jeden egzemplarz ulepszonej wersji
M. 1928. Polacy za kompletny czołg z wieżą, ale bez
uzbrojenia zapłacili 30 000 dolarów (10 000 zaliczki,
reszta przy odbiorze). Rząd polski chciał też kupić
prawa licencyjne za 90 000 dolarów, jeżeli uzna, że
konstrukcja jest udana. Wkrótce sytuacja się skomplikowała.
Gdy Polacy zgłosili się po odbiór zamówionego egzemplarza,
Christie odmówił oddania czołgu, dopóki nie dostanie
całości z 90 000 dolarów za licencję. Twierdził, że
Polacy chcą zabrać czołg i skopiować jego konstrukcję.
Tym samym Amerykanin złamał wszystkie postanowienia
umowy. Kilka miesięcy później chciał wznowić współpracę,
ale polska komisja uznała konstruktora za osobę niegodną
zaufania.

Schemat zawieszenia, opatentowany
przez Johna W. Christiego
Made in Poland
W całej aferze wina leżała po stronie Amerykanina.
Ale co z tego, skoro Polacy ciągle nie mieli swojego
czołgu? Jedyne, co udało się przywieźć z Ameryki to
wstępne szkice i..... foldery reklamowe firmy Christiego.
W Polsce do pracy nad czołgiem pościgowym przystąpiło
Biuro Badań Technicznych Broni Pancernych pod nadzorem
mjr Rudolfa Gundlacha..
Inżynierowie (Jan Łapuszewski, Stefan Ołdakowski, Mieczysław
Staszewski, Kazimierz Hejnowicz) szybko opracowali zupełnie
nową konstrukcję. Niektóre rozwiązania Polaków były
na tyle rewolucyjne, że stosuje się je do dzisiaj np.
obrotowy peryskop Gundlacha.
W 1937 r. Warsztaty Doświadczalne BBT w Ursusie przystąpiły
do budowy prototypu. Jednak wiele problemów stwarzało
znalezienie odpowiednio mocnego silnika. Czołg potrzebował
jednostki o mocy co najmniej 250 KM, a takiej w Polsce
nie było. Ostatecznie zdecydowano kupić silnik American
la France. Wkrótce wyszło jednak na jaw, że jego rzeczywista
moc jest mniejsza, niż twierdził producent. Niestety
nie było wtedy innego wyboru.
Prototyp 10TP. Widać wyraźnie skręcone
przednie koła nośne. Druga para kół została podniesiona,
żeby ułatwić jazdę. Na wieży zamontowano peryskop mjr
Gundlacha
Latem 1938 r. pierwszy egzemplarz przeszedł wstępną
próbę na szosie. Mimo szeregu usterek typowych dla prototypów,
test wypadł zadowalająco, co dobrze rokowało na przyszłość.
Czołg osiągnął prędkość 40 km/h na gąsienicach i 70
km/h na kołach. Zgodnie z przewidywaniami, silnik okazał
się za słaby. Idealny wydawał się niemiecki Maybach
HL 108 o mocy 300 KM. Niestety nie udało się tego silnika
kupić w Niemczech i trzeba było korzystać ze starego
La France.
W kwietniu 1939 r. po usunięciu usterek prototyp wypuszczono
na dłuższą trasę: Warszawa- Białystok- Grodno- Waliły
i z powrotem. 610 kilometrów wóz pokonał w 25 godzin
i 15 minut (w tym 8 godzin postoju spowodowanego usterkami).
Średnia prędkość wyniosła 36 km/h. Był to wynik niesamowity
jak na czołg tworzony od podstaw.
W trakcie kolejnych badań ujawniły się kolejne słabości
czołgu. Przede wszystkim szybko przegrzewający się silnik
i szybkie zużywanie się sprzęgieł. Poza tym koła jezdne
często ulegały uszkodzeniu. Najgorsze jednak, że pomysł
jazdy na kołach nie sprawdził się. Ogumienie szybko
się zużywało, a niewiele było wystarczająco utwardzonych
dróg. Tak więc możliwość jazdy na samych kołach przyniosła
więcej problemów niż korzyści. Napęd gąsienicowy okazał
się bardziej uniwersalny.

Prototyp 10TP. Zwraca uwagę druga
para kół podniesiona hydraulicznie
14 TP
Równocześnie z badaniami nad 10TP inżynierowie projektowali
jego cięższą wersję oznaczoną jako 14TP. W nowym czołgu
zrezygnowano z możliwości jazdy na kołach bo było to
po prostu niepraktyczne. Z wozu wymontowano zbędny układ
jezdny, ale za to pogrubiono pancerz i dodano większe
zbiorniki paliwa. Zdecydowano, że będzie to wóz tylko
gąsienicowy. Projekt czołgu ukończono na początku 1938
r. Przeszkodą znowu okazał się zbyt słaby silnik. Polscy
konstruktorzy: inż Z. Rytel i J. Werner pracowali już
nad jednostką o mocy 300-400 KM. Ale był to dopiero
wstępny etap badań, a czas naglił. Pod koniec 1938 r.
prototyp czołgu bez silnika był na ukończeniu. Pierwsze
próby zaplanowano na marzec 1939 r. Biuro konstrukcyjne
najchętniej umieściłoby w wozie jednostkę Maybacha o
mocy 300 KM. Ale Niemcy przeciągali negocjacje aż do
wybuchu wojny.
Nie zachowały się żadne zdjęcia 14TP. Projekt był jeszcze
na tyle świeży, że dzisiaj mamy tylko szkice. Najprawdopodobniej
jedyny prototypowy model czołgu został zniszczony przez
załogę w Ursusie.
Wnioski
Powyżej przedstawiłem jedyne krótką historię powstania
pierwszych, prawdziwie polskich czołgów. Na drodze konstruktorów
stały ogromne trudności. Brak doświadczenia i środków,
presja czasu i nieuczciwi partnerzy. Mimo to, udało
się. Projekt broni którą Sowieci po prostu kupili od
J. W. Christiego, Polacy stworzyli własnymi siłami.
Dane techniczne 10TP
Załoga |
4 ludzi (dowódca; celowniczy;
kierowca; pomocnik kierowcy i strzelec przedniego
km) |
Opancerzenie |
kadłub: Przód, boki,
tył 20 mm; góra i dół 8 mm. Wieża 16 mm |
Uzbrojenie |
armata 37 mm wz. 37,
sprzężony z nią km 7,92 mm wz. 30, jeden km 7,92
mm wz. 30 w kadłubie. Karabiny maszynowe chłodzone
wodą |
Zapas amunicji |
|
Masa własna |
12,8 t |
Długość całkowita |
5400 mm |
Szerokość |
2550 mm |
Wysokość |
2200 mm |
Prześwit |
400 mm |
Silnik / moc silnika |
benzynowy American La
France o mocy 210 KM (według producenta 240 KM) |
Maksymalna prędkość po
drodze |
na kołach 75 km/h, na
gąsienicach 50-56 km/h |
Zasięg po drodze / w
terenie |
210 km po drodze, 130
km w terenie (w rzeczywistości znacznie mniejszy) |
Głębokość brodu |
1000 mm |
Pokonywanie wzniesień |
do 37o |
Pokonywanie rowów (szerokość) |
2200 mm |
Nacisk jednostkowy |
|
Pojemność baku |
|
Zużycie paliwa droga
/ teren |
|
Dane techniczne 14TP
Załoga |
4 ludzi (dowódca; celowniczy;
kierowca; pomocnik kierowcy i strzelec przedniego
km) |
Opancerzenie |
35-50 mm |
Uzbrojenie |
armata 37 mm, dwa km.
Przewidywano wyposażyć czołg w armatę 47 mm polskiej
produkcji i dwa km chłodzone powietrzem, też polskiej
produkcji |
Zapas amunicji |
|
Masa własna |
14 t |
Długość całkowita |
zbliżone do 10TP - 5400
mm |
Szerokość |
zbliżone do 10TP - 2550
mm |
Wysokość |
zbliżone do 10TP - 2200
mm |
Prześwit |
|
Silnik / moc silnika |
Maybach HL 108 o mocy
300 KM |
Maksymalna prędkość po
drodze |
50 km/h |
Zasięg po drodze / w
terenie |
|
Głębokość brodu |
|
Pokonywanie wzniesień |
|
Pokonywanie rowów (szerokość) |
|
Nacisk jednostkowy |
|
Pojemność baku |
|
Zużycie paliwa droga
/ teren |
|
Źródła:
- A. Kiński, J. Magnuski: Czołg pościgowy 10TP i czołg
szturmowy 14TP. w: Poligon. Magazyn miłośników wojsk
lądowych. 1 2009.
- http://militarium.net/viewart.php?aid=677
Adam Stohnij
|