W 1930 roku zakupiono 38 brytyjskich czołgów lekkich Vickers E.
Miały posłużyć jako baza do zaprojektowania własnej konstrukcji
w Biurze Państwowych Zakładów Inżynieryjnych. Opracowano tam projekt
o nazwie Vickers Armstrong Ursus (VAU33). Miał być napędzany szwajcarskim
silnikiem Saurer o mocy 100KM, lecz z powodu dużej ilości wad został
szybko zastąpiony produkowanym w Polsce na szwajcarskiej licencji
silnikiem disela Saurer VBLDb o bezpośrednim wtrysku paliwa i mocy
110KM. Silnik był umieszczony w oddzielnym przedziale podnosząc
tym samym bezpieczeństwo załogi. Zużywał 80 litrów paliwa na 100km.
Zbiorniki ropy znajdowały się w przedniej części kadłuba łacznie
na 130 litrów.
Czołg odbudowany w zakładach
PANZERPROJEKT Grzegorza Klimczaka
Prezentacja czołgu 7TP w Łomiankach 2011
Czołg 7TP - jedyny jeżdzący na świecie egzemplarz polskiego czołgu 7TP.
Pierwsza jazda czołgu 7TP
na płockim lotnisku.
Prototyp
Pierwszy prototyp powstał w 1934 roku. Testy wykazały,
że lepiej radzi sobie w terenie niż Vickers, ale ma troche niższą
prędkość maksymalną. Zwiekszono w tym czasie opancerzenie czołgu
do 17mm oraz wzmocniono zawieszenie, które nadal opierało się na
projekcie Vickersa. Taką konstrukcję zaprobowano i w 1935 roku ruszyła
seryjna produkcja pierwszych 22 egzemplarzy.
Pierwszy prototyp czołgu oznaczony jako VAU33.
Były one wytwarzane w wersji jedno- i dwuwieżowej.
Wersja jednowieżowa była uzbrojona w specjalnie przystosowane działko
przeciwpancerne Bofors wz. 36 37mm oraz sprzężony z nim karabin
maszynowy Browning wz. 30 7,92mm. Załoga składała się z trzech osób.
Uzbrojenie obsługiwał dowódca czołgu, który miał zbyt dużo obowiązków
i było to jedną z wad czołgu. Wieża była skonstruowana ze szkieletu
pokrytego płytami pancernymi. Obracała się ręcznie na łożysku kulkowym.
W późniejszych wersjach w tylnej części wieży dobudowano niszę,
w której przewożono radiostację oraz dodatkową amunicję. Czołg przwoził
80 pocisków do działka oraz 3960 naboi karabinowych. Wersja dwuwieżowa
uzbrojona była w dwa karabiny maszynowe. Po kilku zmianach przyjęto
na uzbrojenie karabiny Browning wz. 30 7,92mm. Wersja ta mogła pomieścić
do 6000 naboi. Konstrukcja wież była zbliżona do wieży w modelu
jednowieżowym. W jedenej z nich przebywał dowódca, a w drugiej załogant.
W modelu jednowieżowym pełnił on rolę ładowniczego działka. Szybko
jednak zrezygnowano z wersji dwuziwżowej i rozwijano tylko wersję
jednowieżową.
Produkcja
Wojsko Polskie planowało wyposażenie oddziałów w 412
czołgi 7TP. Produkcja przebiegała jednak powoli na skutek przeznaczania
większości funduszy na produkcję armatek przeciwpancernych. Duże
znaczenie miały również informacje z Hiszpanii, gdzie sowieckie
T-26 były łatwo niszczone przez lekkie armatki przeciwoancerne.
W tym celu rozpoczęto prace nad ulepszoną wersją o nazwie 9TP i
na pewien czas wstrzymano produkcję 7TP zmniejszając tym samym ich
stan w 1939 roku o około 50 egzemlarzy. Spowodowało to ograniczenie
ilości wyprodukowanych maszyn do 132. Liczba ta wystarczyła do wyposażenia
dwóch batalionów (jeden w ramach Armii "Prusy", drugi
w Armii "Łódź"), a 11 maszyn dwuwieżowych i 11 oddanych
z fabryki już we wrześniu trafiło do obrony Warszawy.
Zdjęcie linii montażowej czołgów 7TP.
TP7 był najlepszym polskim czołgiem podczas kampanii.
Był znacznie lepszy od niemieckich Pz-1 i Pz-2 oraz sowieckiego
T-26 i porównywalny z Pz-3, Pz-35(t) i Pz-38(t). 7TP bardzo dobrze
radził sobie w boju jeżeli tylko wróg nie miał bardzo dużej przewagi
liczebnej.
Widok na czołg 7TP w wersji jednowieżowej oraz dwuwieżowej.
Użycie bojowe
1
Batalion Czołgów Lekkich
Wojsko Polskie posiadało we wrześniu 1939 roku 132
czołgi lekkie 7TP. Zostały one podzielone na 3 grupy. 1 Batalion
Czołgów Lekkich wchodzący w skład Armii "Prusy" posiadał
49 maszyn jednowieżowych. Toczył walki z Niemcami od 4 września,
m.in. pod Przedborzem, Sulejowem, Inowłodziem, Odrzywołem i Drzewicą.
Duży sukces odniesiono 8 września, ale już dzień później w czasie
odwrotu batalion został rozproszony. Część czołgów została zniszczona
pod Głowaczowem. Połowa jednostki, której udało się przedostać przez
Wisłę od 13 września walczyła w składzie Armii "Lublin",
a następnie w składzie Warszawskiej Brygady Pancerno-Motorowej.
Stoczyła z nią walki pod Józefowem a następnie w dniach od 18 do
20 września pod Tomaszowem Lubelskim, gdzie była główną siłą polskiego
zgrupowania. Brygada odniosła wiele sukcesów, jednak wobec przeważających
sił niemieckich i utracie większości maszyn skapitulowała wraz z
całym zgrupowaniem wojsk.
2
Batalion Czołgów Lekkich
2 Batalion Czołgów Lekkich również składał się z 49
jednowieżowych wozów. Wchodził w skład Grupy Operacyjnej "Piotrków"
w ramach Armii "Łódź". Pierwsze starcie miało miejsce
4 września nad Prudką, a następnego dnia batalion został rozproszony
w wyniku nieudanego natarcia na Piotrków. Następnie wycofał się
przez Warszawę do Brześcia nad Bugiem i w dniach 15-16 września
walczył pod Włodawą z Niemcami. 17 września po utracie wszystkich
czołgów ocalali żołnierze przekroczyli granicę rumuńską.
Rozbity czołg 7TP porzucony na polu walki.
1
i 2 Kompania Czołgów Lekkich Dowództwa Obrony Warszawy
1 Kompania Czołgów Lekkich Dowództwa Obrony Warszawy
miała do dyspozycji 11 szkolnych 7TP w wersji dwuwieżowej. Brała
udział w obronie Warszawy w dniach od 8 do 12 września. Po utracie
większości maszyn w okolicach Okęcia została wcielona do 2 Kompanii
Czołgów Lekkich Dowództwa obrony warszawy, która posiadała 11 jednowieżowych
7TP lub 9TP. Walczyła ona na ul. Opaczewskiej oraz w ataku na Wawrzyszew.
15 września czołgi wraz z piechotą przeprowadziły kontratak w celu
połaczenia się z oddziałami Armii "Poznań" - poniesiono
wtedy duże straty. Ocalałe czołgi zostały zniszczone w momencie
kapitulacji Warszawy 27 września.
Podsumowanie
Większość czołgów 7TP została zniszczona w czasie
walk, 20 trafiło w ręce Niemców, a jeden w ręce Sowietów. Z przyczyn
technicznych zostało porzucownych około 13 czołgów, a dwa razy tyle
z powodu braku ropy. Około 20 maszyn zostało internowanych. Słabe
opancerzenie czołgu powodowało duże straty podczas ataku na przygotowane
pozycje przeciwpancerne wroga, ale bardzo dobre działo Boforsa było
skuteczną bronią przeciwko wszystkim czołgom przeciwnika. Zbyt mała
ilość 7TP we wrześniu nie mogła przyczynić sie do zmiany sytuacji
na polu walki.