Katyń, Smoleńsk, Starobielsk, Charków, Ostaszków, Twer, Miednoje, Kuropaty, Bykownia
Chociaż zbrodnia miała miejsce w 1940 roku, to jej korzenie sięgają kampanii wrześniowej 1939 roku. Ofiarami ludobójstwa Sowietów w większości byli polscy jeńcy wojenni pojmani po ataku ZSRR na Polskę 17 września 1939 roku. Rozkazem szefa Ludowego Komisariatu Spraw Wewnętrznych (NKWD) Ławrientija Berii, już kilka dni po ataku, zaczęły powstawać obozy jenieckie. Były wśród nich m.in. obozy w Kozielsku, Starobielsku i Ostaszkowie. Trafiali do nich oficerowie, którzy nie zostali rozstrzelani już podczas pojmania, jak np. obrońcy Lwowa. Jeńcami zajmowało się NKWD, a nie wojsko. Więźniowie nie przeczuwali zbliżającej się tragedii, tym bardziej że byli znośnie traktowani, żywieni, mieli możliwość korespondowania z rodzinami.
Rozkaz: rozstrzelać!
5 marca 1940 roku Biuro Polityczne Komitetu Centralnego Wszechrosyjskiej Komunistycznej Partii na wniosek Berii wydaje polecenie zgładzenia uwięzionych, treść notatki 794/G:
"Sprawy [.] rozpatrzyć w trybie specjalnym, z zastosowaniem wobec nich najwyższego wymiaru kary - rozstrzelanie. Sprawy rozpatrzyć bez wzywania aresztowanych i bez przedstawiania zarzutów, decyzji o zakończeniu śledztwa i aktu oskarżenia."
Biuro Polityczne KC WKP(b)
Pod wyrokiem śmierci podpisy złożyli Józef Stalin, Michaił Kalinin, Wiaczesław Mołotow, Anastas Mikojan, Łazar Kaganowicz i Kliment Woroszyłow. Rozkazy wykonawcze wydaje Beria. Pierwsi więźniowie zostają zamordowani 15 marca. Masowe egzekucje następują w kwietniu i trwają do drugiej połowy maja.
Jeńcy z Kozielska byli mordowani w Katyniu i Smoleńsku, oficerowie ze Starobielska byli zabijani w Charkowie, a z obozu w Ostaszkowie zginęli w Twerze - pochowani zostali w Miednoje. Inne masowe groby są w Kuropatach pod Mińskiem oraz w Bykowni pod Kijowem.
Nie udało się do dzisiaj ustalić dokładnej liczby rozstrzelanych. Szacunki mówią o 21'857 zabitych osobach. Z tego nie wiadomo gdzie zgnięło 7'305 osób. Z przyczym do dzisiaj nie wyjaśnionych nie zabito 395 więźniów. Wśród więźniów znalazło się m.in. 12 generałów,
1 admirał,
82 pułkowników,
205 podpułkowników i
563 majorów. Większość ofiar to oficerowie rezerwy, którzy w cywilu stanowili intelektualną i kulturalną elitę kraju. Byli wśród nich m.in. lekarze, inżynierowie, artyści, nauczyciele, prawnicy, dziennikarze, sportowcy.
Pierwsze ślady
Po wybuchu wojny pomiędzy Niemcami i Sowietami w 1941 roku zaczęło się formowanie polskiej armii Andersa na wschodzie. Wszczęto wtedy poszukiwania 20'000 oficerów, z którymi kontakt się urwał. Sowieci twierdzili jednak, że nic na ich temat nie wiedzą lub podawali takie powody jak "rozproszenie się" po ZSRR, "zagnięcie" lub "ucieczka do Mandżurii".
W 1942 roku zostają odnalezione pierwsze mogiły w Katyniu przez polskich przymusowych robotników z Organizacji Todta. Dopiero w lutym 1943 roku makabryczne znalezisko postanawia wykorzystać propaganda niemiecka. W maju tego roku ruszają pierwsze ekshumacje i przesłuchania świadków. Organizowane są konferencje prasowe, międzynarodowe komisje i przedstawiciele Polskiego Czerwonego Krzyża.
Stalin wypiera się
Sowieci wszystkiemu zaprzeczają zrzucając winę na samych Niemców. Robią tak przez następnych kilkadziesiąt lat do kwietnia 1990 roku. Komunikat z 15 kwietnia 1943 roku mówił:
"Niemieckie zbiry faszystowskie nie cofają się w tej swojej nowej potwornej bredni przed najbardziej łajdackim i podłym kłamstwem, za pomocą którego usiłują ukryć niesłychane zbrodnie, popełnione, jak to widać teraz jasno, przez nich samych."
Sowieckie Biuro Informacyjne
25 kwietnia ZSRR zrywa stosunki dyplomatyczne z Rządem RP w reakcji na prośbę Polaków do Międzynarodowego Czerwonego Krzyża aby ten okreśłił sprawców. Rozpoczyna się też proces tworzenia podległych Sowietom komunistycznych struktur przyszłej Polski, a sprawa Katynia staje się tabu w bloku wschodnim.
Sowiecka komisja w 1943 roku pod przewodnictwem Nikołaja Burdenki znajduje "dowody" świadczące o winie Niemców. Później ZSRR próbuje dołączyć ludobójstwo katyńskie do procesów norymberskich, ale z powodu braku dowodów zostaje ono pominięte.
Współczesność
W 1987 roku pod wpływem "pierestrojki" powstała polsko-sowiecka komisja ds. białych plam historii. Dopiero w 1990 roku Gorbaczow przekazał Jaruzelskiemu dokumenty - m.in. listy rozstrzelanych Polaków. Rozpoczęło się też oficjalne śledztwo rosyjskiej prokuratury wojskowej i częściowe ekshumacje pod Charkowem i Miednoje. W 1992 roku Borys Jelcyn przeprosił za zbrodnię katyńską i jednocześnie odciął się od niej mówiąc, że demokratyczna Rosja nie ponosi odpowiedzialności za zbrodnie ZSRR. Wkrótce potem śledztwo zostało zamknięte, a w 2004 roku umorzone i utajnione. Uznano zamordowanie tylko 1803 osób. Prokuratura stwierdziła przestępstwo pospolite mało ważnych urzędników NKWD, które przedawniło się w latach 50-tych.
Źródła:
- Katyń. Ocalona pamięć Andrzej Krzysztof Kunert, Świat Książki
- Katyń. Zbrodnia i kłamstwo Tadeusz Antoni Kisielewski, Rebis
|