Bombardowanie Wielunia
Kiedy rozpoczęła się II wojna światowa?
1 września 1939 roku o godzinie 4:45 pancernik Schleswig-Holstein rozpoczął ostrzał artyleryjski polskiej placówki wojskowej w Gdańsku -Westerplatte. Fakt ten uznawany jest za symboliczny początek II wojny światowej. Czy rzeczywiście agresja hitlerowska na Polskę rozpoczęła się o 4.45, a może pierwsze bomby zrzucone zostały na Wieluń?
Ten fakt już od lat nurtuje środowisko wieluńskie i z każdym przynosi nowe informacje na temat tego zagadnienia. Otóż zaplanowana na 1 września 1939 r. decydująca ofensywa armii niemieckiej rozpoczęła się o godz. 4.45. Jednak działania zbrojne rozpoczęto w rzeczywistości, nieco wcześniej. Z zachowanych wspomnień, pamiętników i meldunków wynika niezbicie, że atak na Polskę poprzedziły zmasowane naloty lotnictwa niemieckiego, którego ofiarą padło nasze miasto Wieluń i inne ośrodki miejskie w kraju. Wydarzenia te opisywali min. Wł. Pobog-Malinowski, St. Rowecki, a także premier Felicjan Sławoj-Składkowski, który wspomina o ataku lotniczym na Ostrów Wielkopolski i Poznań o godz. 4:15.

Informację tę przekazał mu telefonicznie ok. godziny 4:30, Bociański - ówczesny wojewoda poznański. Kilka minut wcześniej, wojewoda krakowski Tymiński, przekazał Składkowskiemu wiadomość o bombardowaniu Krakowa.
Według relacji komisarza Bartuzela z Komendy Powiatowej Policji Państwowej w Wieluniu, już ok. godz. 4.30 posterunek w Praszce meldował, iż Niemcy zaatakowali obronę mostu granicznego na Pysznie. O 4:40, lotnicy z I dywizjonu 76 pułku bombowców nurkujących im. Immelmana, rozpoczęli atak na miasto. Trwał on z krótkimi przerwami do godz. 13.00. Niszczono przede wszystkim obiekty użyteczności publicznej, oraz domy mieszkalne. Działania te zostały szeroko opisane w książce pt. "Unsere Flieger über Polen" wydana pod redakcją dowódcy Luftwaffe - marszałka Alberta Kesselringa. Atak ten nie miał żadnego uzasadnienia z wojskowego punktu widzenia. W Wieluniu - mieście otwartym, nie stacjonowały jednostki wojskowe lub ich dowództwa . Nie miał on też żadnego znaczenia strategicznego. Nalot ten był zatem wyłącznie atakiem terrorystycznym nie różniącym się niczym od niedawnego ataku na Nowy Jork z 11 września 2001 r. Był to atak na bezbronną ludność cywilną i miał on spowodować w konsekwencji panikę wśród mieszkańców. Czary goryczy dodaje fakt zbombardowania wieluńskiego budynku szpitalnego, na którego dachu widniał Czerwony Krzyż. Zginęły wtedy 32 osoby: 26 chorych, 4 osoby z personelu szpitalnego, oraz 2 siostry zakonne. Ogółem zginęło w Wieluniu 1200 osób, a zniszczenia sięgały 75% zabudowy miejskiej. Były one tak duże, że nawet osiedlający się tu później Niemcy, nazywali miasto "kamienną pustynią". Aż dziwi fakt szybkiego odbudowania miasta zaraz po zakończeniu wojny, czego przykładem jest dzisiejszy wygląd miasta wzbudzający zachwyt nie tylko turystów z naszego kraju.
Wieluń należy do grupy tzw. miast otwartych, które zostały zniszczone podczas II wojny światowej, a władze miasta czynnie propagują tę idee organizując min. konferencję w 2001 r., w której brali udział przedstawiciele z wielu krajów europejskich. Zostały również odsłonięte fundamenty dawnego kościoła kolegiackiego zbombardowanego podczas pierwszego nalotu na miasto. Jest on teraz pomnikiem zniszczenia Wielunia w dniu 1 września 1939 r., i jednym z najchętniej odwiedzanym zabytkiem przez turystów.

Czy nasze miasto było pierwszym bombardowanym miastem II wojny światowej? Dziś jeszcze dokładnie nie można odpowiedzieć na to pytanie, ale jak wynika z wyżej wymienionych faktów bez wątpienia możemy powiedzieć, że Wieluń był jedną z pierwszych ofiar tej okrutnej wojny.
Autorem artykułu jest Marcin Grela.
|